Moja filozofia, moje przemyślenia
Dla tych, którzy szukają chwili refleksji, którzy pozwolili sobie na chwilę się zatrzymać, aby zastanowić się nad niektórymi aspektami życia..
To są refleksje będące wynikiem drogi, doświadczania, analizowania, kontemplowania natury życia, medytacji. Natury życia rozumianej przeze mnie. Doświadczanej.
Nie propaguję tu żadnej filozofii. Tolerancja i czyste intencje. Równość i wyrozumiałość. Przedstawiam ci dialogi jakie przeprowadziłem w swoim sercu i umyśle oraz ze spotkanymi w drodze otwartymi osobami. To tylko zapis niektórych kwestii poruszonych w 2022.
Proponuję zacząć od czerwonego wpisu pt. ”Moja medytacja” i otwierając się na dalszy rozwój sytuacji pozwolić płynąć doświadczeniu jakim jest poznawanie, analiza , rozmowa, odczuwanie, weryfikacja. W efekcie doświadczyć swoich WŁASNYCH wrażeń i dopiero na podstawie doświadczeń budować resztę filozofii. Powodzenia.
Najnowsze teksty znajdują się na samej górze.
Bransoleta i Cypr
Opowieść o kawałku skórzanego paska, wietrze, wolności.
Historia o czterech umowach, wyzwolenia, chwili, o zauważaniu, zapominaniu. Inna relacja z wycieczki na Cypr.
38 lat temu
Opowieść o przemijającym czasie, wspomnieniach, gdybaniu i starych znajomościach.
Historia o byciu, o zmianach i świadomości tu i teraz o zadowoleniu, wyobrażeniu i uważności. Czyli kolejna historia z życia świata
Szczęście
O energii nocy, księżycu, zmianach i szczęściu. Cicha zapowiedź czegoś nowego
Mucha
O bzykaniu albo raczej bzyczeniu, o skupieniu w medytacji i samej medytacji, o rozproszeniu i morderczych instynktach, o akceptacji
Aikido vs medytacja
W szkole średniej jeden z kolegów uczęszczał na zajęcia aikido. Czasami o tym opowiadał i pokazywał różne techniki. Fascynacja sztukami walki była wtedy dość popularna. Jean-Claude Van Damme, Bruce Lee, Chuck Norris i wreszcie Steven Seagal – któż z 40-to, 50-latków ich nie zna? Ten ostatni jako Nico czy Liberator budował wyobraźnię niejednego młodziaka. Wtedy aikido znałem tylko z filmów i opowieści. Wtedy ćwiczyłem jogę
Bóg do mnie przemówił
Od dłuższego czasu pozwalam sobie na to, aby mówił do mnie Budda, Dalajlama oraz inni mędrcy wschodu. Aby mówili żyjący księża i mnisi różnych kultur religijnych. Tak, żyjący i umarli. Mówili przez swoje nauki, książki, przekazy słowne, takie wprost oraz te ukryte, schowane głęboko, jednak obecne. Pozwoliłem sobie na ten komfort choć konfrontacja poglądów z tak różnych kierunków może być trudna. Może, jeśli tak zdecyduję. Może być jednak ożywcza i prosta. To tylko, albo aż, kwestia optyki, perspektywy.
Dzisiaj
Ależ się ucieszyłem jak otworzyłem dzisiaj film Langusta na Palmie pt. „Wstawaki [#1265] Dzisiaj” (film na końcu wpisu)? Bardzo, ale to bardzo. Cały rok słucham, zgłębiam, doświadczam, cały rok ostatni skupiam się na tym przesłaniu i próbuje go dalej pchnąć w życie, swoje i innych. Mój ulubiony ksiądz i cytuje mojego ulubionego autora.
Jutro umrę
O SDM, CPM i Struga…
Samoocena
Moja medytacja
Po co medytuję, jak i dlaczego. Co mnie w niej inspiruje?
Kawa, kawunia...
Pętla
O wyobrażeniach
Zaprzyjaźnić się ze śmiercią
Dalajlama – Myśli płynące z serca
Wdzięczność