Co roku mniej wicej o tej samej porze można wykonać podobne zdjęcie. Oprócz ramki, korekty kadru i drobnych poprawek w Lightroomie nie wydarzyło się nic znaczącego. A jednak.

Krokusik z powyższego foto rośnie nieopodal okna mojego starego mieszkania na jednym z osiedli w Bielsku, niecałe 4m od okna, tuż przy chodniku. Każdego roku czeka na pierwsze ciepłe dni po zimie, aby przez kilka kolejnych cieszyć oko tego, kto będzie chciał go zobaczyć. Po kilku dniach znika a miejsce to zaczyna porastać trawa. Kilka tygodni później przychodzą panowie ze spółdzielni osiedlowej z kosiarami i tną tę trawę prawie na maxa, do samej ziemi. Po nim nie ma już śladu. Przycinają żywopłoty. Miejsce to przeorają później butami grupy bawiących się dzieci. W końcu nadejdzie kolejna zima.

Plucha, śniegi, mrozy. Chodniki przyjmą kilogramy piasku i sol, które z kolei spłukiwane są przy roztopach na trawę. Przy roztopach wychodzą też inne prezenty zostawiane przez zwierzęta.A potem wiosna i znowu zaczyna się to samo. To znaczy życie zaczyna się na nowo. Ja już tam nie mieszkam, podjechałem zobaczyć czy się odrodził. I Bingo. Jest.I będzie tak parę dni, będzie też kilka innych a później znowu zniknie.

Warto się zatrzymać i zwrócić uwagę na to co się dzieje pod nogami, tuż za rogiem. Na ten kawałek ziemi, ogródek uprawiany przez Panią sąsiadkę tuż pod nosem.

Hala Kondratowa

Przy okazji – krokusy tak znane i uwielbiane przez wszystkich, rosną w Dolinie Chochołowskiej. W marcu dolina jest jeszcze pokryta śniegiem. Okres kwitnienia krokusów przypada na kwiecień, ale dokładnych terminów trzeba pilnować bo to zależy od tego, jaka była zima. Oczywiście tego co wtedy sie dzieje w Chochołowskiej nic nie przebije. I nie mówię o tłumach walących tam aby pynkąć selfika, o parkujących na krokusach samochodach ale o tej poezji barw. Alternatywnie można wybrać się na Turbacz w Gorcach albo na Halę Kondratową. Też ładnie. Byłem, widziałem, fotografowałem. Chochołowska jednak to top of the top.


Więcej z Hali tutaj


Dolina Chochołowska


Wiecej z Chochołowskiej tutaj


I jeszcze kilka fotek klikniętych na osiedlowym, ogródku. Gdyby nie opis gdzie rosną te cudeńka nikt by się nie połapał.