W samochodzie

Kontemplacja i proces przebudzenia...

...mają jedną, wspólną, specyficzną cechę. Trwają nawet kiedy nie trwają 🙂 Gdy wydaje się nam, że temat jest zamknięty, gdzieś w tle proces się realizuje. I w niespodziewanym momencie zwraca nam wynik. Wtedy coś zaklika, zaskoczy, błyśnie w oku, oświeci nas. Wtedy właśnie Wszechświat, albo Bóg dają nam odpowiedź, Albo sami sobie odpowiadamy. Interpretacja wedle uznania.

Tak było w poniższym przypadku gdy jechałem do Katowic do pracy, kiedy to pojawiła się odpowiedź. Utrwaliłem ją na dyktafonie. Odsłuchałem kilkukrotnie zanim zdecydowałem się przelać te myśli na wirtualny papier. Od tego momentu sporo już czasu upłynęło, całe eony chwil (choć to względne pojęcie). Będzie o naturze życia, kole fortuny, świadomości. Będzie o pytaniach i zwrotach akcji.

Zapraszam do lektury,

UWAGA: Obrazy uzupełniające tekst wygenerowano przy wsparciu technologii AI w CHAT GPT4 mechanizmem DAAL-E oraz AI w Canva. Wykorzystane zostały na bazie zakupionej licencji. Tekst powstał wyłącznie  w mechanizmie wbudowanym bezpośrednio w autorze 🙂

 

Co jest naturą życia? Jedną z jego manifestacji? Niepewność. Źródłem niepewności, jej atrybutami są strach, obawy i wyobrażenia. 

W równaniu, jakim jest życie, występuje zbyt wiele niewiadomych, aby można go było rozwiązać i podać konkretny wynik, przewidzieć wydarzenia. Staramy się uprawdopodobnić te zmienne wg naszego uwarunkowanego życia, wg naszej najlepszej wiedzy, bazując na doświadczeniach, założeniach, statystykach. To wszystko sprowadza nas do punktu, w którym uświadamiamy sobie, że aby stawić wyzwanie niepewności potrzeba nam budować swoje wewnętrzne zasoby. Potrzeba budować wiedzę na temat matematyki życia, poznawać wzory, algorytmy.

Stawianie wyzwania niepewności nie oznacza nieplanowania, zaniechania działania, nieposiadanie celu. Oznacza tylko tyle, aby do tego celu się nie przywiązywać.

Wszystkie zmienne życia, zgodnie ze swoją naturą, nieustannie się … zmieniają. I niekoniecznie podążają za naszymi oczekiwaniami. Mogą zarówno współpracować jak i unikać tej współpracy. Mogą generować rozczarowania. To tak jakby rozwiązywać skomplikowane zadanie matematyczne (będąc w tej retoryce) i w trakcie non stop ktoś zmieniał nam dane, przestawiał jego składniki, dokładał dodatkowe zmienne.

Pojawia się przestrzeń na działanie - nasze nastawienie. To, w jaki sposób w stosunku do tych zmiennych, do natury niepewności i jej atrybutów, my się ustosunkujemy. Jakie zajmujemy stanowisko.

Czy będziemy za nimi (zmianami) podążać , czy będziemy z nimi walczyć. 

Siła generuje siłę zwrotną. Taka jest natura siły. Atak wywołuje obronę, z jednej strony, a z drugiej, obrona wzmacnia atak.  Walka, to zawsze walka o kontrolę, o dominację.

Samoistnie niejako wyłania nam się wątek z kontrolą, a dokładniej, puszczeniem tej kontroli. Nieprzywiązywanie się do niepewności. To nie jest łatwa materia do opanowania. Łatwa jest, gdy przedmiotowa sprawa jest niższego rzędu. Wyzwanie zaczyna się, gdy sprawa nasycona jest głęboką emocją. Emocje przecież, też sami generujemy. Sprawa, albo potocznie problem, sam w sobie nie niesie emocji. Jest, jaki jest. To my nadajemy wydźwięk emocji, bazując na niczym innym jak na uwarunkowaniach. Na wypracowanych wewnętrznych osądach, przekonaniach, wzorcach.

W efekcie, równanie życia, nie dość, że samo w sobie jest skomplikowane, otrzymuje zmienne generowanie przez nas, często losowo, bez refleksji, w emocji.

Idąc dalej w rozważaniach, dość swobodnych oczywiście, wyłania się nam równanie opisujące koło życia. 

Naturą koła jest płynne przechodzenie jednego w drugie. Naturą koła jest poczucie, że jedno się kończy, a drugie zaczyna. Jedna sprawa się wyjaśnia, zamyka, ale otwierają się kolejne i kolejne. Naturą koła jest Bardo (nie rozwijając tego wątku odsyłąm do najnowszej książki Pemy Chodron) .

Realizując jakikolwiek projekt, wydaje ci się, że temat się zakończył, a tu niespodzianka. Otwierają się kolejne i kolejne drzwi. Za tymi drzwiami następne. Sztuka w tym ciągu polega na tym, aby otwierać najbliższe drzwi, a nie zastanawiać się nad tym, co będzie za dziesiątą serią drzwi. Co będzie na kolejnym poziomie niewiadomego. Oczywiście nie należy trywializować długoterminowych skutków zdarzeń. To, że nie wiemy jakie drzwi będzie nam dane otworzyć za miesiąc, nie zwalnia nas z podejmowania dobrych decyzji. Jeśli podejmiesz złą decyzję, staną przed tobą inne zestawy drzwi do otwarcia. Dobre i złe to naturalnie inna sprawa, indywidualna.

W kole życia, jeśli sprawy toczą się po naszej myśli, czujemy się zrealizowani. Ale nie zawsze tak jest. Często następuje zapętlenie, sytuacja wymagająca zmiany.

W kole życia oddziaływują na nas różne siły, jakieś zdarzenie, emocje, które cię z niego wybiją. W przeciwnym wypadku będziesz wirował w nim aż do  zatracenia, zawrotów głowy.. Życie, wie jaką siłę należy przyłożyć, aby osiągnąć cel. Czasami zadziała dyskretnie, z czułością i wyczuciem, i siła wybijająca z kręgu ułudy nie będzie bolesną, czasami wręcz przeciwnie, przyłoży z dużego kalibru, aby wywołać wstrząs.

Efektem działania siły jest jednak zmiana perspektywy. Wybicie z błędnego koła poplątania. Spojrzenie z boku i refleksja.

Jeśli jesteś wystarczająco świadomy, jeśli zbudowałeś solidne podstawy, solidne zasoby mentalne, to nawet gdy życie zafunduje ci wstrząs, będziesz mógł przyjąć wyzwanie z godnością. Nie chodzi o zaprzeczanie czy wypieranie trudnych doświadczeń, tylko o godne ich przyjęcie. Zachowanie takiej postawy czułości i wyrozumiałości dla siebie samego, aby doświadczenie nie przejęło nad nami kontroli. A nawet, kiedy się tak stanie, bo uwypukli luki w naszym systemie świadomościowym, odpornościowym, psychicznym, powrót do normalności będzie szybszy, prostszy i mniej bolesny.

Osoby świadome czują ból, rozterki, problemy i dylematy. To naturalny aspekt człowieczeństwa. Jednak wybierają rodzaj postawy i decydują. Podejmują działanie. Możliwe, że wejdą w kolejne błędne koło, możliwe, że znowu doświadczają trudów życia. Jednak ta postawa nadpisze w międzyczasie wadliwe sektory mentalne dobrymi wzorcami.

A co zrobi osoba nieprzygotowana? 

Spójrz na swoje problemy, na swoją niemoc, na swoje wyzwania z tej perspektywy. Wybierz, czy chcesz wirować do zatracenia, czy chcesz wyjść z tej wirówki. Decyduj, podejmuj wyzwanie, stań twarzą w twarz z tym, co ci oferuje życie. To nazywa się życiem, doświadczaniem. Taka postawa nazywa się świadomym działaniem, wyborem, decydowaniem. 

Od jakiegoś czasu modne jest życie od weekendu do weekendu. Nawet środa jest nazywana małym piątkiem. W radiu spotkać można wręcz odliczanie , byle do piątku, a potem? Byle do następnego piątku? Przeczekać czas w pracy, w szkole, przeczekać życie, aby móc zrealizować fantazje w weekend?...

Wracając do wątku głównego…efekty naszych działań, decyzji, nie zawsze są widoczne gołym okiem. Ot tak, od razu, pstryk i są. Nie zawsze są otwarcie przyjmowane przez najbliższych, rodzinę, znajomych, resztę świata. Budzą czasami sprzeciw, mogą działać jak hamulec bezpieczeństwa w pociągu, zaciągnięty w innym celu, niż został do tego zaprojektowany. Mogą powodować spustoszenie wśród pasażerów. Ale gdy twoją świadomość jest przygotowana na nieznane, na niespodzianki, zobaczysz coś niesamowitego. 

Może się zdarzyć, że straciłeś wątek w tych rozważaniach mój miły gościu. Niech cię to nie zniechęca. Sam wielokrotnie czytam niektóre,  opracowania aby je dokładnie zrozumieć. Widzisz, ktoś, kiedyś powiedział mi, z całą sympatią, że czytając moje teksty, w pewnym momencie zapomina, co było na początku. Od czego wszystko się zaczęło. Czy to jest wada tych tekstów czy zaleta? Czy w ogóle ma znaczenie takie ich kategoryzowanie? Moim celem jest pokazanie ci, że wszystko co jest wokół, wszystkie działania i niedziałania mają na siebie wpływ. Jedno zależy od drugiego, przechodzi płynnie w trzecie, w piętnaste. Jak w kole życia. Kończy się jedno okrążenie i zaczyna drugie.

Więc nie kryguj się, jeśli coś ci umyka. Przeczytaj ponownie i ponownie. Aktualnie świat poprzez bodźce, nadaje takiego przyspieszenia zdarzeniom, że nie dziwić powinno nas, gdy czasami wyskoczymy z mainstreemu.

Ten tekst jest ciekawą hybrydą czasową. Powstał jako zapis głosowy, kilka miesięcy temu, przepisuję go teraz w czasie internetowego detoxu, w czasie ciszy i dostosowuję do teraźniejszości. Dodaję dodatkowe komentarze. Choć nie ma znaczenia czas i okoliczności powstanie refleksji, uplastyczniam je, aby przekaz był bardziej czytelny. On i tak będzie aktualny za rok, czy za 10 lat.. Ważne jednak kiedy i czy w ogóle, zostanie zauważony. 

Drogi czytelniku, możesz być kobietą lub mężczyzną, masz swoje lata. Świadomie wybrałeś tę stronę i świadomie czytasz to, co tu jest. 

To dla mnie ogromne wyróżnienie, dziękuję ci za to ogromnie. 

Może masz 30ci, może 40ci lat. Pamiętaj proszę, że niezależnie od tego jaka to liczba, to ona oznacza również czas, w jakim, albo przez jaki byłeś/jesteś poddawany wpływowi świata. Liczba ta oznacza czas ekspozycji na dobre i złe doświadczenia, wzorce, emocje, wydarzenia, działania. Przez ten czas oddziaływali na ciebie nauczyciele, rodzice, znajomi. Wszystko. Jeśli w jednej chwili, w jednym momencie chcesz zmienić doświadczenia i wzorce tak mocno budowane przez cały ten czas, to najpewniej dopadnie cię rozczarowanie. To jak teraz reagujesz, na co reagujesz, jaką przyjmujesz postawę, jest w efekcie nawykiem wgranym w twoją świadomość. Nawyk zmienić łatwym nie jest zadaniem. Potrzebna jest determinacja, zaangażowanie i sumienność w działaniu. Nie poddawaj się w tym!

Nasz ciała, biologicznie, co jakiś czas ulegają defragmentacji. Jedne komórki umierają, aby dać życie innym. Jedne myśli i przekonania ustępują pole innym. Niektóre procesy odbywają się totalnie poza świadomością, innym możemy nadać konkretny wymiar. Robimy to poprzez wybór. Wybieramy na podstawie przekonań, a przekonania możemy zmienić. Na tym polega cudowność świata. Możemy je zmienić z dobrych na złe i odwrotnie. Znowu wybór. Zawsze jednak będą konsekwencje naszych działań. Taka ich natura. One niejako wymuszą, otworzą kolejne drzwi (albo zamkną inne).

Widzisz, zawiłość ścieżki życia jest nie do ogarnięcia! I taka niech pozostanie. Po to, abyś mógł dokonywać tych codziennych, trywialnych często wyborów, tu i teraz.

W tej zmienności życia i ciała, w ciągłym odbudowywaniu komórek, warto wspomnieć o świadomości. O wymiarze duchowym. Jeśli powyższe słowa to czysta matematyka, choć niezmiernie trudna, z wieloma zmiennymi, to te, które będą poniżej to matematyka duchowa. Jeszcze bardziej zawiła dla niektórych, nawet nielogiczna, kompletnie nieprzyswajalna. Za to inni będą się w niej czuć doskonale.  

Matematyka ducha, materia niepoznana. 

Materia Wszechświata, Ducha, Boga, Świadomości, Światła.

Pierwszą rzeczą jaką należy zrobić wchodząc w nią, to całkowicie porzucić oczekiwania i przywiązanie do efektu. Porzucić dotychczasowe wzorce i otworzyć się na nowe. Otworzyć się na przekaz Boga, na przepływ energii.

Robi się ciekawie, prawda? A może coraz bardziej cię drażnią te słowa? NIezależnie jednak od twojego odbioru przerwę teraz. Zostawię tę kontemplację, tę refleksję na inny czas... niedopowiedzianą.

Nie rozwijam dalej tych myśli, bo one już pracują w twojej duszy. Może trafią na korzystny grunt i wykiełkują. Może wtedy zaczniesz inne działania, albo utrwalisz się w swoich dotychczasowych, duchowych przekonaniach. A może trafią w pustkę i nic z nich nie będzie. 

Tylko ty możesz sobie na to pytanie odpowiedzieć. 

Nikt za ciebie nie zrobi kroku w życiu, tak jak nikt za ciebie nie przejdzie przez jego bramę w inny wymiar. Obudź się z letargu, podejmij wyzwanie, dokonaj wyboru, działaj, trwaj, zasilaj zasoby dobra, aby osłabić wpływ zła, czuj i myśl, współczuj jeśli trzeba, ale nie współodczuwaj, pomagaj, kochaj, kreuj. Czytaj ten ostatni akapit w nieskończoność bo jest najważniejszy z całego tekstu. 

Bądź szczęśliwy.

Uzupełnienie

Jedna z moich czytelniczek powiedział mi po lekturze tekstu powyrzszego tekstu, że już to wszystko ode mnie słyszała. Hmm i co tu powiedzieć na coś takiego? Powtarzam się? W kółko to samo? Jakie ty masz na ten temat zdanie. Zgadzasz się z nią czy nie? 

Staram się z natury nie zostawiać spraw otwartych i skomentuję również tę. Jednak prosze cię, abyś mój drogi gościu, sam sobie wyrobił zdanie, zanim będziesz czytał dalej.

Osobiście zgadzam się z moją interlokutorką. Powtarzam się z premedytacją.

Nasz umysł jest tak skonstruowany, że trzeba nieustannie przypominać, wałkować tematy, ćwiczyć, utrwalać. Wtedy jest szansa na to, aby one się przebiły przez stawiane zapory. Co dziwniejsze, okazuje się, że łatwiej przedostają się przez okopy umysłu myśli i idee strachu, zła, sensacji, a trudniej dobra, miłości i współczucia. Dlatego nie należy ustawać w wysiłkach. Jeżeli ja powiem albo napiszę coś sensownego, może jutro trafisz na tekst Kaśki albo Janka, a pojutrze usłyszysz o tym w podcaście przesłanym przez syna czy córkę...

Jeżeli idea, myśl, nie jest paranoją, choć to śliskie określenie, inni też ją będą szerzyć. I tak mój drogi kropla do kropli, chwila po chwili coś, co nie miało wręcz szansy zaistnieć w twojej przestrzeni, nagle znajduje twoje zainteresowanie. Wiesz przecież, że za uwagą idzie energia 🙂

A jeżeli coś jest dobre, będzie wzmacniać zasoby dobrego. Czyż nie o to chodzi w życiu? Powiedz sąsiadowi dobre słowo kilka razy z rzędu, a szansa, że to zachowanie zostanie powielone (wzmocnione) przez niego jest o tych kilka razy większa. Albo odwróć sytuację. Gdy sąsiad naskoczy na ciebie, jaka jest szansa, że nie przeniesiesz tych emocji na dzieci, na partnera? A jeżeli jakimś cudem dziś wszyscy będą mili dla ciebie, czy nie będzie wtedy i tobie miło i nie przeniesiesz tego na bliskich?

Niech zatem tak będzie. Poszerzajmy zasoby dobra. Bądźmy Wojownikami Światła. Stańmy po właściwej stronie mocy.

Jeśli taki jest koszt powtarzania się to idę w to. A ty?

Poniższą grafiką wsparła mnie ponownie sztuczna inteligencja, AI Chat GPT4, DALL-E. Warrior of light - Wojownik Światła.

W tej sekcji znajdziesz mój drogi czytelniku podsumowanie....

... felietonu wygenerowane przez AI. Chat GPT przedstawia taką możliwą interpretację. Zgadzasz się z nią?

Tekst zatytułowany "W samochodzie" na stronie MarekSmiech.com to refleksyjna opowieść o naturze życia, niepewności, świadomości, i procesie duchowego przebudzenia. Autor dzieli się przemyśleniami, do których doszedł podczas podróży do pracy, zastanawiając się nad zmiennością życia, jego nieprzewidywalnością, i sposobami radzenia sobie z niepewnością. Podkreśla, że życie jest ciągłym cyklem wyzwań i zmian, a kluczem do ich przezwyciężenia jest budowanie wewnętrznych zasobów, akceptacja niepewności i elastyczne podejście do zmian. Tekst zachęca do świadomego życia, doceniania chwili i przyjmowania życia z wszystkimi jego wyzwaniami.

oraz 

Zdjęcie wygenerowane na podstawie podsumowania tekstu. Ukazuje ono introspektywną podróż podczas jazdy samochodem, refleksję nad nieprzewidywalną naturą życia i procesem duchowego przebudzenia. 

Jeżeli spodobał ci się felieton...

... albo spodobała ci się formuła w jakiej mówię o sprawach ważnych, rozwojowych, duchowych, możesz wesprzeć moje działania. Serwis buycoffe.to umożliwia donację, darowiznę na rzecz twórcy kontentu internetowego. Wystarczy kliknąć poniższe zdjęcie/logo. To również doskonała okazja do materialnego wsparcia, wyrażenia wdzięczności, podziękowania. Oczywiście nie czuj presji tylko swobodę i możliwość działania. Powodzenia

Chcesz wiedzieć więcej?

Książka "Kontemplacja Wilka", której jestem autorem przedstawi ci świat widziany moimi oczyma. Moją duszą. Przedstawi ci może inną a może twoją retorykę. Zobrazowana licznymi przykładami z mojego życia mówi o tym co najważniejsze. Zapraszam i pozdrawiam. Dostępna tylko u mnie.