Bransoleta

Cypr oprócz walorów turystycznych

 

dostarczył dodatkowych - mentalnych. Słowem wstępu...

Kilka lat temu na jakimś wyjeździe kupiłem sobie ozdobną bransoletę. Sporadycznie zakładana wylądowała na moim nadgarstku w drodze na Cypr. Założyłem ją któregoś dnia na spacer brzegiem morza. Grzało dość mocno, temperatura około 30 stopni, bezchmurne niebo i delikatny wiatr. Można było by tak bez końca spacerować w stroju kąpielowym, jednak niekontrolowana ekspozycja na słońce mogła by wieczorem przynieść bolesne skutki. W pewnym momencie pada pytanie ze strony mojej żony: Która godzina?

No i zong,

Spoglądam na miejsce, gdzie winien być zegarek, gdzie zwykł bywać i znajduję bransoletę. Nie mam telefonu, zegarek żony schowany gdzieś w kieszeni. Luuzz.

Odpowiadam żartobliwie: Jedyna właściwa! Jakoś tak od razu oboje wpadamy w rezonans. Tak, to właściwy czas Tu i Teraz. Ogarnia nas fala niepohamowanego śmiechu. Ale co się faktycznie wydarza?

Z jednej strony nic, bo to w końcu nic nadzwyczajnego, jednak...

... wydarza się wszystko. To wszystko dzieje się właśnie Tu i teraz. Bo kiedy ma się dziać? Aktualnie to jest już historia, bardzo piękne wspomnienia, zdjęcia, odczucia. Jednak wtedy uświadomiło to nam, że jest ta jedna, jedyna, unikalna chwila w danym momencie, która za chwilę się skończy. Uświadamia nam, aby zatrzymać się na tę chwilę, poczuć wiatr we włosach, zamknąć oczy, poczuć na całym ciele ciepło. Stanąć na brzegu plaży, usłyszeć szum fal poczuć na stopach delikatną bryzę wody, rozmowy przechodzących obok ludzi.

Poczuć siebie nawzajem.

Sytuacja w której nie masz przy sobie żadnych dokumentów, telefonu, który może zadzwonić w każdej chwili, jest wyzwalająca. Ponieważ oboje jesteśmy świeżo po lekturach pewnych tekstów, uświadomienie sobie chwili to przepiękna sprawa. 

Tak, chwila świadomości, przebudzenia może być tylko chwilą albo może trwać i trwać. To, czy i co oraz kiedy, przerwie nam tę chwilę zależy od nas. Oczywiste jest, że nie będziemy tak spacerować w nieskończoność. Jednak pozwalamy sobie na to aby ją przedłużać i przedłużać wielokrotnie. Aby w niej być.

Zwróć proszę uwagę...

na bransoletę raz jeszcze. Widzisz w jej rogach cztery mniejsze, okrągłe cekiny i jeden, centralny duży. Dla jogina symbol jest jednoznaczny i rozpoznawalny. Środkowy dla potrzeb takich chwil jak ta wtedy, jak ta teraz,pokazuje jedyną słuszną godzinę, unikalny czas - TU I TERAZ.

Cztery mniejsze znaczki symbolizują Cztery Umowy (to porównanie wymysliłem kila chwil później i spodobało mi się). Te umowy, warto zawrzeć ze sobą, Wszechświatem albo z Bogiem. Uniwersalne umowy. W skrócie brzmią one następująco:

1. Szanuj swoje słowo

2. Nie bierz niczego do siebie

3. NIe zakładaj niczego z góry

4. Rób wszystko najlepiej jak potrafisz

Nie będę rozwijał wątku, tłumaczył umów, podawał linków, autora treści. Z łatwością wyszukasz właściwą literaturę w sieci jeśli tylko będziesz chciał. Może zrobię to kiedy indziej, przy innej okazji, kto wie?

Dla mnie bransoleta jest tylko symbolem...

...takim nieistotnym dla nikogo gadżetem. Symbolem pięknych chwil z żoną na Cyprze, symbolem ulotności i przemijalności chwili. Symbolem osadzenia w realiach rzeczywistości, byciem tu i teraz. Symbolem czterech umów.

Czy lubię symbole i po co mi one? Kiedyś o tym napiszę szerzej. My ludzie mamy niesamowity dar, opanowany wręcz do perfekcji. Dar zapominania. Zapominamy patrzeć w oczy rozmówcy, zadzwonić do znajomej osoby, pobawić się z dzieckiem, porozmawiać z  bliską osobą, odpowiedzieć na telefon albo na wiadomość na komunikatorze. Zapominamy błyskawicznie. Symbol to tylko rzecz, ale można nadać mu znaczenia. Kiedy spojrzysz na niego uruchomisz mechanizm przywołujący jakieś związane z nim odczucie, rzecz, osobę. Możesz zareagować. Możesz działać. Oczywiście można, jak we wszystkim, również w tym się pogubić.

Taki symbol ma pomóc na początku drogi, dopóki jakiś proces się nie utrwali. To jego podstawowe zadania. gdy sie utrwali pozostaje jesynie gadżetem, ozdobą albo znika.

Przypomniała mi się teraz ciekawa rzecz! Na początku ery telefonów komórkowych, mniej więcej  w latach 1997-2000, połączenia telefoniczne i sms-y były bardzo drogie. Zauważyłem, że niektórzy dzwonią do niektórych i nie czekają, aż osoba do której się dzwoni odbierze połączenie tylko się rozłączają. Po kilku chwilach sytuacja odwrotna, Takie swoiste głuche telefony. Kiedyś, już nie pamiętam okoliczności, zapytałem tego kogoś o co chodzi. Ponieważ ceny rozmów, i sms-ów były wysokie, zakochane osoby puszczały do siebie sygnał w stylu: Kocham cie! Myślę o tobie! Tylko tyle. Nic więcej. I aż tyle. Fajne to było. To taki symbol tamtejszego czasu. Spojrzenie na komórkę, na której wyświetliło się imię myślącej o tobie, ukochanej osoby.

Zobacz, ile masz możliwości nadawania znaczeń symbolom.

Tylko nie przegnij, nie przekombinuj proszę. Weź na przykłąd do ręki kubek z kawą, stań przy oknie i zobacz z pełną uwagą, co sie dzieje na zewnątrz, jaka jest pogoda, jakie niebo, kto lub co się przemieszcza, jak szybko, jakiego jest koloru. Nie myśl o tym co będzie za 5 min, gdzie się spóźnisz, co chce szef etc. Nie analizuj, nie myśl tylko czuj. Bądź rozsądny w działaniu, to podstwaowe założenie. Choć w świetle czterech umów niczego nie zakładaj, prawda? 😉 Osadź się w tym właśnie momencie. Powtórz to przy innych okazjach, może symbolem takiej chwili uważności będzie kubek z kawą? Kto wie. Możesz też na chwilę przerwać czytanie tego tekstu, skupić się na oddechu, patrzeć na dziurę w ścianie albo na cokolwiek, czemu przekażesz całą swoą uwagę. To będzie, tak na marginesie, taka krótka chwila medytacji...

Lećmy zatem dalej z tym tekstem;-)

Jeżeli w świetle tego co napisałem, moje podejście nadal wydaje ci się trywialne... 

...wykorzystam teraz naukę płynącą z pierwszej umowy i nie powiem ci tego, co mógłbym powiedzieć. Jednak nawet, gdybym to zrobił mógłbyś stanąć ponad to i zastosować drugą umowę i nie brać sobie tego do serca, aby nie było ci przykro. Mógłbyś również, nie zakładać z góry o czym będzie ten tekst i po prostu go przeczytać, jak stanowi umowa numer trzy. No, ale jeżeli już założyłeś to wiedz jedno, piszę te słowa w zgodzie ze sobą oraz zaleceniem umowy numer cztery.

Pozornie zagmatwane? Przeciwnie - zobacz jak to wszystko jest powiązane, jak sie przeplata. I pamiętaj, zauważenie jest początkiem czegoś. Czego? To zależy od tego, jaką nadasz temu ZAUWAŻENIU rangę. 

Widzisz, takie mam przemyślenia ...

...w sobie po wycieczce na Cypr. Sam Cypr nie ma tu znaczenia. To tylko wyzwalacz, ZAUWAŻENIE. Osadzenie w tu i teraz. 

W sekcji fotograficznej znajdziesz kilka zdjęć z tego wyjazdu.  Robione zwykłym telefonem. Nie brałem sprzętu foto. W plecaku o wymiarach 40cm x 30 cm x 20 cm wiele się nie zmieści. Za to na nadgarstku miałem wszystko co trzeba. I wszystkich KOGO potrzeba u swego boku.

I za to wszystko - DZIEKUJĘ!

Zapraszam na kolejne relacje, a jak uznasz ten tekst za ciekawy niech idzie w świat. Niech żyje, może kogoś zainspiruje, a może nie. Spójż jeszcze raz na wszystkie cztery umowy. Bądź!

Galeria zdjęć