W sierpniu 2022 miało miejsce bardzo ważne wydarzenie w moim życiu – „Projekt medytacja”. W ostatnich dniach podjąłem decyzję aby się z nim pożegnać.

Jest styczeń 2023.

Od razu zaznaczę, nie kończę z medytacją. Na moim biurku są ciekawe pozycje sygnowane np przez Dalajlamę.

Jeśli chcesz mieć pełen obraz sytuacji zachęcam do chronologicznego studiowania zdarzeń, w przeciwnym razie, nie znając mnie, obraz sytuacji może być zniekształcony. No ale któż może mnie znać? Sami siebie często zaskakujemy, prawda. Znasz siebie? Jesteś pewny swoich przekonań, decyzji, działań, wyborów?

We wcześniejszych wpisach są umieszczone refleksje z tego okresu.

Żegnam się nie tyle z medytacją co z linią przekazu mojego nauczyciela, albo dokładniej z moim nauczycielem. Mówiąc wprost zrobił co miał… zrobić, wydarzyło się to co miało się wydarzyć. A ja idę dalej dalej .

Jak to wygląda z perspektywy tych kilku miesięcy ?

Studiowanie Dhammy to bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń w moim życiu. Dhamma jako ścieżka buddyzmu, nauka przekazywana przez Buddę jest bezcenna. Tak, jak bezcenne są przekazy biblijne. I jak to zwykle w życiu bywa wszystko tkwi w szczegółach. W tym co z tą wiedzą zrobisz, jak ją dalej przekażesz, jaki masz temperament, charakter, usposobienie, nastrój, jak cię ukształtowało środowisko, co ci ciągle tłuką do głowy z wszystkich stron. Zróżnicowanie w nas, ludziach jest tak duże, że zawsze znajdzie się grupa osób podążających za czymś (idea, dobro, chęć pomocy albo sensacja, zło, spokój, wygoda) lub za kimś. Tak jest od zawsze. Tak powstały odłamy w samym Kościele Chrześcijańskim i tak powstały różne ścieżki buddyzmu. Przekaz ze źrodła dociera do odbiorcy i krótko mówiąc ulega modyfikacji. Najważniejsze wg mnie aby nie był zradykalizowany.

Ja jestem Katolikiem. To nie wyklucza i nie wykluczyło uczestniczenie w naukach Dhammy i naukach medytacji. Bo czymże to jest jak nie otwieraniem serca i przekazem czystej prawdy. Ujmę to po mojemu, katolicku tak:

Bóg postawił na mojej drodze wiele zdarzeń, wyzwań i osób. I będzievstawiał tak do końca. To, jak w okolicznościach tych zdarzeń się zachowałem i co z nich wyciągnąłem było, jest i będzie moją rolą. Ty możesz znaleźć w tym podobieństwo albo potraktować to jako ciekawostkę, moje intencje znam, Twoje intencje są znane Tobie. Znane albo ukryte, uświadomione albo nie.

Ajahnowi udało się osiągnąć to, czego nie dokonały całe setki księży i duchownych, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny. To nie jest złośliwość z mojej strony pod żądnym pozorem! Udało mu się wzbudzić we mnie poczucie bezpieczeństwa i pewność w to co wierzę i w to co mam. Uczestnictwo w Dhammie serca nie było próbą szukania nowej wiary, odejścia od katolickiej tradycji, wprowadzenia wschodniego mistycyzmu w moje życie. Było częścią złożonego procesu pod nazwą „ŻYCIE”. Procesu wspieranego między innymi przez Ojca Adama Szustaka i nieżyjącego już ks. Jana Kaczkowskiego. Procesu ugruntowania mojej wiary i wartości.

Różnic w wartościach nauczanych przez buddystów i katolików praktycznie nie ma. Oczywistym jest, że co do szczegółów można długo rozmawiać. Wspomnę tylko o reinkarnacji, świętościach, dogmatach etc. Gdy jednak pozbędziemy się całej tej otoczki, kulturalnych naleciałości, retoryki, historycznych podziałów, ściągniemy te przyciemnione okulary z oczu naszej duszy, zobaczymy czysty rdzeń. Czysty i nie skażony. Prawdziwy. Szukajmy zatem tego co nas łączy, spaja. Szukajmy wszędzie. Czy to jest utopia? Możliwe. Ale dlaczego do niej nie dążyć? Bądźmy realistami – utopia jest nieosiągalna, ale droga do niej i robienie dobrych rzeczy nigdy nie będą złe.

Nie szkodzić. Takie jest założenie obu religii. Żyj i pozwól żyć innym Jak małżeństwo albo związek się sypie to nie rozstajemy sie po pierwszych niepowodzeniach tylko szukamy uzdrowienia związku. Bądź cierpliwy. Odpuść to co złe a rób to co dobre. Teraz w tej chwili. Może to potrwać dłużej niż ci sie wydaje, wtedy bądź znowu cierpliwy. A jak stracisz nadzieję i cierpliwość to… usiądź, weź głęboki oddech i …. bądź cierpliwy.

Nie patrz na innych, bo oni też patrzą na ciebie. A skoro ty się zmieniasz, działasz w prawdzie i na rzecz dobrego, może się Tobą ci inni zainspirują. Może choć jedna osoba odstąpi od czegoś niewłaściwego i złapie refleksję? Przecież to są nauki wspólne dla wszystkich, prawda?

Zatem Ajahnie, oraz wy moi towarzysze w Sandze, w której przez jakiś czas byłem. Dziękuje wam za wypełnienie mojej duchowej przestrzeni. Życzę wam i innym, którzy na ścieżce Dhammy serca się znajdujecie wszystkiego dobrego. Ja sam tą ścieżką będę podążał w swojej wierze, wzmocniony. Przyjąłem wiele klejnotów chrześcijańskich, przyjąłem schronienie w Bogu (Buddysta przyjmuje schronienie w trzech klejnotach – Buddzie, Sandze i Dhammie – przypis autora). Budda jest dla mnie nieocenionym dobrem, szanuję to . Zostaję na swojej, tradycyjnej ścieżce jednak wzbogaconej naukami Buddy. Może kiedyś stan buddy będzie mi dany, może nie. Zgodnie z tym co nauczał Ajahn, i wszyscy pozostali Ajahnowie, puszczam to, pamiętam o historii ze ślepym żółwiem, który raz na sto lat wypływa na powierzchnię. Przypomniał mi ją ostatnio Kalu Rinpocze w swoich wykładach. Po buddyjsku – staram sie budować dobrą karmę 😉

Tak, taki przewrotny jest Bóg w swej nieokreślonej i niepojętej miłości. Przewrotny, kochający. Wiem, że dla Buddysty Bóg jest abstrakcją albo go totalnie nie ma. I to nie ma znaczenia. Bo każdy idący ścieżką serca jest dobry, niezależnie od tego czy wieży w Boga czy nie, składa podziękowania Jezusowi czy Buddzie. Przekaz Dalajlamy jest w tym temacie zasadniczy. Od niego wielu powinno się uczyć, w pokorze i ze spokojem, nawet mój nauczyciel Dhammy, nawet mój Ksiądz w parafii, wspólnocie katolickiej, czyli takiej katolickiej sandze.

8 tygodni kursu, odosobnienie z grupą (Sangą), odosobnienie indywidualne, godziny spędzone w medytacji i kontemplacji, analiza treści, słuchanie przekazów Dhammy w internecie i na żywo, studiowanie tekstów buddyjskich, nauk Dalajlamy, doświadczanie. Tylko przez doświadczenie poczujemy moc prawdy, bezgranicznej, bez oczekiwań, bezinteresownej. I nie mylić tego z doświadczeniem zażywania jakichś dziwnych środków. Tu oczywiste jest, że nie trzeba doświadczać, a nawet nie wolno, aby wiedzieć co robią z ludzkim organizmem. A dlaczego – to wynika z doświadczania Dhammy.

Tak na marginesie to nauka Dhammy, albo mowa Dhammy, to nic innego jak kazanie księdza w kościele. Mówię to z ogromnym przekonaniem. Tyle tylko że mówca jest inaczej ubrany, forma jest inna ale co do zasady to jest tym samym. Wiem jakie mogą być kazania księży, wysłuchałem ich tysiące. Wiem też jakie mogły by być, oraz jakie powinny być. Osoba z otwartym sercem zrozumie co chcę powiedzieć.

Reasumując moi drodzy:

  1. Słuchanie Dhammy, podążanie ścieżką serca, nie jest zdradą stanu katolickiego. Stanowczo to zaznaczam, bo wiem, że jest to różnie interpretowane.
  2. Jeśli ktoś mówi mądrze, rozsądnie niechaj mówi. Jeśli do tego dojdzie działanie – niechaj działa
  3. Mnich to osoba duchowa, ksiądz to osoba duchowa, zakonnik to osoba duchowa. Ja i ty to też osoba duchowa. Nic nas nie różni. Każdy ma taki sam potencjał tylko każdy go inaczej wykorzystuje
  4. Ajahn – dziękuję ci. Momo, iż nasze ścieżki sie rozchodzą podążamy w kierunku światła. Jestem przekonany. Weryfikacja będzie na końcu drogi. Możliwe też, że drogi nasze kiedyś się znowu skrzyżują, będą się kiedyś łączyć w myśl punktu 5
  5. Wszystko, dosłownie wszystko jest połączone i zmienne, nietrwałe
  6. Jest zawsze conajmniej jeden punkt wspólny dla powyższego – śmierć
  7. Śmierć nie jest końcem ani celem samym w sobie. Jest etapem, zamknięciem pewnego rozdziału d
  8. Skoro był Budda, Jezus, Mojżesz czy inni Prorocy dlaczego odmawiamy prawo do bycia Bogu
  9. Spróbujmy założyć, że jest Bóg, Bóg wszechmocny, bezosobowy, bez początku i końca. A skoro jest, dopuścił żywot Świętym, Jezusowi tak samo jak dyktatorom, Tobie i mnie. Skoro tak było, a było, dopuścił żywot również Buddzie. Wiem, ryzykowna teza, ale zgodna z katolickimi przekonaniami jak by na to nie patrzeć. No a skoro jest Bóg i wszystko jest połączone, to w nas też jest Bóg no i Budda W każdym z nas jest potencjał do wykorzystania. Taka jest natutra Boga, natura życia, natura Żródła – może być wszystkim albo niczym.
  10. A teraz spróbujmy założyć, że nie ma Boga. Wszystko wzięło się z pustki, my dążymy do pustki. Skoro wzięło się z pustki jest pustką, niech będzie wszystkim. Jeśli wszystkim to jest Bóg czy Go nie ma? W nieistnieniu jest istnienie? W nie byciu jest byt? Skoro nie ma Boga puśćmy wszystkie uwarunkowania i przywiązania. Puszczenie przywiązania daje wolność, wyzwolenie, oświecenie. Ale jak osiągniesz oświecenie pozbądź się na nowo przywiązania do niego. Puść. Niech wszystko idzie zgodnie ze swoją naturą. Niech z tą naturą trwa. Wszak nauka Dhammy to poniekąd nauka natury świata. Puśćmy przywiązanie do spraw, których nie możemy pojąć, pozwólmy im trwać zgodnie z ich naturą. A my rozwijajmy w sobie wartości dla dobra swojego i wszystkich istot.
  11. Rodzimy sie aby żyć. Żyjemy aby umrzeć. Umieramy aby uzyskać zbawienie i żyć wiecznie w Bogu. Albo umieramy, aby się na nowo odrodzić zgodnie z kołem życia i prawem karmy. Dążymy jednak do tego aby zakończyć cykl życia i narodzin i aby nie cierpieć. Osiągamy to w jednym cyklu, zgodnie z wiarą chrześcijańską lub w wielu cyklach zgodnie z naukami Buddy. Efekt końcowy jest taki sam – uwolnienie. Więc trwajmy i wspierajmy się.
  12. Oświecenie jest stanem duchowym, do którego dążymy w buddyzmie, tak jak zbawienie w chrześcijanskiej wierze. Osoba oświecona różni się od świętej? Czy ma inne moce? Potrafi przesuwać ściany, zatrzymywać spadające gwiazdy? Czy o takie moce nam chodzi? Nawet jeśli wkracza w przestrzeń, w której zachwiana jest natura tychże materii? Oświecenie daje poczucie wyrwania się z kręgu samsary. Świętość daje kontakt z Bogiem i również wyrwanie z kręgu ułudy, zakłamania. Czy samsara i ułuda znaczeniowo to to samo czy też nie? Jeżeli jest to to samo to po co walczyć i sie spierać?
  13. Bóg kiedyś (do poczytania w Biblii), pomieszał języki swojego ludu i rozproszył ich po całej powierzchni ziemi, aby się nie rozmumieli (historia o wieży Babel). Ci jednak mimo to szukają drogi do niego, próbują budować. Jednak również niszczą. A mógłby zgodnie ze swoją mocą jednym przysłowiowym pstryknięcie zakończyć wszystko i uczynić pokornymi wszystkich, Mogło by być możliwym życie w buddochrześcijańskiej , albo kato-buddyjskiej wieże Tak jednak nie uczynił. Taka moja do-wolna interpretacja.
  14. Ajahn, lubie Cię, jeśli ktoś jest ślepy to można go nauczyć poruszania sie z białą laską, słuchania, czytania. Nie powinno sie go jednak po tym zostawiać samego bo od czasu do czasu będzie potrzebował wsparcia. Jeżeli ktoś mówi, że nie zmieni wiary albo nie przyjmie dwu-wiary to można być na jego ścieżce wspierająco, bo inaczej pożegna się. Pamiętajmy o prozelityzmie. Bądźmy wsparciem dla dobra, niezależnie od wszystkiego. Mam dwoje dzieci, jedno chce nosić tylko spodnie, a drugie tylko sukienki. Nie powiem temu drugiemu, że spodnie są najlepsze, najtrwalsze, najzdrowsze tylko pozwolę drugiemu dziecku nosić sukienkę i będę go wspierał w tym, dając dobre rady jak zadbać o siebie niezależnie od stroju. Gdy oboje wyjdą w mroźne popołudnie na dwór, będą wiedzieć co jeszcze mają zrobić aby nie zmarznąć. Będą miały narzędzia, wiedzę i będą czuły wsparcie. Jak pójdą na plażę obije zrzucą swój strój, jak pójdą w góry, oboje założą spodnie
  15. punkt 14 dotyczy KAŻDEGO bez wyjątku, również mnie. Taka „mądrość” będąca owocem tego wpisu.
  16. Oczywiście, przykład przywołany w punkcie 14-tym mógłby być bardziej wyszukany, mogłem wykazać się większą erudycją użyć lepszej symboliki. Może w ogóle nie jest na miejscu? Jeżeli tak myślisz przeczytaj go proszę jeszcze raz, i jeszcze jeden i odrzuć swoje uprzedzenia. Dojdź do rdzenia
  17. Jeżeli jesteś wolny od uczuć przywołanych w punkcie 16 – Szacun !
  18. Jeżeli pogubiłeś się gdzieś między punktem 13 i 14 , nie ma sprawy. Szukaj dalej.
  19. Pożegnanie zawsze otwiera drzwi z napisem Powitanie 😉. Albo inaczej, z jednej strony drzwi jest tabliczka „witam”, z drugiej, „żegnam”. Energia nie lubi zastoju

Szczęśliwości 😁